Dostałam zaproszenie na wesele z prośbą o odesłanie potwierdzenia, a w nim taki "drobiazg" o nazwie SPECJALNA DIETA dzięki któremu prawdopodobnie się najem jak na wesele przystało. Koniec z podziałem ról, że ja piję, a mąż je:) Oczywiście przed weselem jeszcze podpytam o szczegóły tej bezglutenowości, ale i tak jest mi miło, że ktoś o to zadbał. Chcieć to móc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz