czwartek, 23 lutego 2017

Ma być tłusto i słodko!

W ten dzień ma być tłusto i słodko!
Ta tradycja podtrzymywana jest od wieków. Pamiętam do dziś moje zdziwienie kiedy próbowałam wytłumaczyć Francuzowi z Lyonu jak się robi "polskie" faworki, a on na to: wiem, wiem, my też to mamy, nazywamy je bugnes lyonnaises. Przekonanie w polskość faworków legło w gruzach.
Pierwsze faworki były robione już w Starożytnym Rzymie właśnie na koniec karnawału i nazywano jest chiacchiere, głównym składnikiem była mąka, woda i drożdże piwne. We Francji są znane raczej na południu, za to od Lyonu po Bordeaux. w Niemczech to Raderkuchen, dalej Polska, jeszcze dalej to Litwa žagarėliai, Białoruś хрушчы lub фаворкі, dotarły też do Szwecji pod nazwą klenäter, Słowacja - fánka, Węgry - csöröge i Rumunia - minciunele też się nimi zajadają.
 Dobre sprawdzone przepisy potrafią przetrwać wieki,  za nic sobie mają granice i uprzedzenia, po prostu rozchodzą się gdzie chcą, a my podajemy je dalej.
Mój przepis na faworki bezglutenowe to średnia wyciągnięta z forum, grup dyskusyjnych i blogów.
Proponuję dwie wersje: dla cierpliwych i tych trochę mniej (to ja)
Składniki:
20 dag mąki bezglutenowej (polecam wcześniej sprawdzony mix, w ten dzień faworki muszą się udać)
- 2,3 łyżki kwaśnej śmietany (dałam 12%)
- 3 żółtka

- 1 łyżka cukru pudru (można zmniejszyć)
- 1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 duża łyżka spirytusu
- 10 g masła
- olej 

Wszystkie składniki mieszam i wyrabiam do momentu aż ciasto przestanie się kleić do rąk, ciągle podsypuję mąką. Wkładam ciasto do lodówki na około 40 minut, potem małe kawałki wałkuję i wycinam prostokąty, w środku robię nacięcie i przewlekam je. W międzyczasie podgrzewam na głębokiej patelni olej i smażę. Pilnuję żeby ciasto nie traciło wilgotności, trzymam zawinięte w folię spożywczą. Jeśli komuś nie starczy cierpliwości do  klasycznego przekładania to po prostu można wyciąć koła i smażyć jak oponki. Po wyjęciu posypuję cukrem pudrem. Najważniejsze żeby było jak na końcówkę karnawału przystało!  Smaczności, słodkości! 

Wersja klasyczna:























Wersja dla cierpliwych trochę mniej:





















Źródła:
http://ricette.giallozafferano.it/Chiacchiere.html
http://www.marmiton.org/recettes/recette_bugnes-lyonnaises-a-la-levure-de-boulanger_27085.aspx
http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/tlusty_czwartek/faworki/przepis.html
https://fr.wikipedia.org/wiki/Bugne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz